wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 1 " SMS do poduszki"

01.06 (1 czerwiec)
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Była 3.00 w nocy, a ja wciąż nie spałem, pisałem z Tricki- czyli moją aktualną dziewczyną. 
Od niedawna jesteśmy razem, jest moją pierwszą dziewczyną od bardzo dawna. Nie chciałam z nikim się wiązać, wciąż miałem złe wspomnienie z moją poprzednią "miłością". Zawsze się mówi: "Nigdy cię nie opuszczę" czy też " Zawsze będziemy razem". Ale tak na prawdę te słowa nie są NIC warte.
Gdy po raz pierwszy ta blondynka poprosiła mnie o chodzenie szczerze odpowiedziałem "Nie". Było to dla niej wielkim ciosem, dlatego nikomu nie przyznawała się do tego, ja również milczałem.
Lecz pewnego dnia zrobiła wielką scenę w szkole, błagała mnie na kolanach i płakała. Musiałem się zgodzić. W pewien sposób był to jej "szantaż". Choć niektórzy mogą powiedzieć:
- Powinieneś się cieszyć, że masz to coś, co sprawia, że prawie każda chcę z tobą być.
To nie tak, że się nie cieszę, ale przytłacza mnie to.
"Kocham Cię Rolek; 3"
Pisała niemalże codziennie do mnie ten sam esemes. Zwykle jej nie odpowiadałem, ale dziś tak jakoś ni z gruszki, a ni z pietruszki odpowiedziałem.
 Do północy pisaliśmy do siebie.
Lecz gdy napisałem jej "Pączusiu" to się obraziła, bo przestała do mnie pisać. Gdy tylko się zorientowałem, że się "fochnęła"na mnie wysłałem jej kupę SMS-ów z przeprosinami, aż mi wybaczyła pisząc tylko zwykłe"Ok".
Na te SMS-owanie wydałem ponad 50 zeta, no ale cóż czego się nie robi z miłości...Tsa... Przyzwyczaiłem się już.
&
Właśnie dochodziła czwarta, napisałem Tricki "Pa", ona nie odpowiedziała, ale no cóż pewnie nadal jest urażona.
Tricki ma totalnego bzika na punkcie figury, wagi itp., itd.
Ale to może i nawet dobrze...Ale grubą przesadą było obrażenie się na "pączusia".
&
Przez resztę nocy,a może raczej rana nie spałem.
Myślałem o moim życiu i o Tricki... Jak mogę się z tego wywiązać? Jak mogę to wszystko przerwać bez rozgłosu?

Gdy było około godziny siódmej rano wstałem z łóżka sam od siebie, co było do mnie w ogóle nie podobne. Zwykle mama mnie musi jakoś wydrzeć z łózka, ale dzisiaj było inaczej...
&
Gdy tylko się ubrałem i umyłem przypomniałem sobie, że nie spakowałem się do szkoły, momentalnie zacząłem wkładać zeszyty oraz książki do plecak spoglądając przy tym na nieco podarty plan lekcji.
.Potem jeszcze raz go przeleciałem wzrokiem równocześnie przeglądając torbę.
Matma! Zapomniałem o matmie! Gdy wpakowywałem zeszyt, upadł mi na ziemię i otworzył się na pewnej stronie:
_________________________________________________________

Przepraszam, że rozdział jest taki krótki i nudny... Dalsze rozdziały będą ciekawsze i dłuższe :)

=POPRAWKA=


3 komentarze:

  1. Nie jest wcale nudne

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział, tylko krótki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, jest krótki, tak jak dalsze, ale 7 i 8 będą dosyć długie!

      Usuń